Moim dzisiejszym rozmówcą będzie Pan Wojciech Kowalcze, dyrektor techniczny ośrodka narciarskiego Beskid Sport Arena mieszczącego się w Szczyrku, w dolinie Biłej. Mojego gościa zapytam m.in. o to, jak ocenia miniony sezon narciarski oraz jakie są plany na dalszy rozwój ośrodka. Zapraszam!
Marcin Balana: Jak wyglądał sezon narciarski 2024/2025 w wykonaniu Beskid Sport Arena?
Wojciech Kowalcze: Sezon narciarski 2024/2025 był na pewno odmienny od poprzedniego – w sezonie 2023/2024 byliśmy związani umową dzierżawy ze słowacką firmą Tatry Mountain Resort. Umowa wygasła jednak w październiku i zdecydowaliśmy się jej nie przedłużać, więc w tym sezonie ponownie działaliśmy samodzielnie. Myślę, że ta decyzja zdecydowanie wyszła nam na dobre. Miniony sezon mogę podsumować pozytywnie – narciarze chętnie korzystali z naszych tras, zainteresowaniem cieszyła się też szkoła narciarska z obfitą ofertą wypożyczalni w sprzęt narciarski. Życzyłbym sobie, żeby kolejny sezon był równie udany. Co prawda pogoda w tym roku nie dopisała, ale z tym także sobie poradziliśmy.
MB: W jaki sposób udało Wam się przezwyciężyć niekorzystne warunki atmosferyczne?
WK: Niemal cały sezon funkcjonował u nas system dośnieżania. Posiadamy system produkcji śniegu marki Supersnow, a także ratraki Pistenbully, dzięki którym udało nam się zapewnić klientom dobre warunki do jazdy. Staraliśmy się też dbać o to, by wszystkie nasze trasy były regularnie czynne – co jakiś czas byliśmy zmuszeni zamknąć którąś z nich, ale na szczęście klientów to nie zniechęciło. Uważam, że w kwestiach pogodowych musimy nauczyć się być wyrozumiałym. Szusowali u nas narciarze w różnym wieku – od dzieci po seniorów.
MB: Do narciarzy o jakim poziomie zaawansowania kierujecie swoją ofertę?
WK: Odnajdą się u nas osoby o każdym poziomie umiejętności – od tych, które nigdy nie miały na nogach nart, po doświadczonych „wyjadaczy”. Prowadzimy szkołę i przedszkole narciarskie, więc można postawić u nas swoje pierwsze kroki na nartach i snowboardzie. Posiadamy licencję SITN PZN oraz patronat SITS i zatrudniamy energiczną, pasjonującą się nauczaniem kadrę, co potwierdzają pozytywne opinie naszych kursantów – warto sprawdzić i przekonać się samemu.
MB: W jaki sposób odbywa się nauka w szkole narciarskiej Beskid Sport Arena?
WK: Proponujemy zajęcia zarówno indywidualne, jak i grupowe, z podziałem na wiek i stopień zaawansowania. W ofercie mamy zarówno kursy krótkie, weekendowe, jak i dłuższe, 5-dniowe. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Zajęcia odbywają się na oślej łączce na górnej stacji ośrodka, więc nauka odbywa się w malowniczych warunkach.
MB: Jesteście jednym z większych ośrodków na terenie Szczyrku i równocześnie jednym z popularniejszych – jak Pan myśli, co stoi za Waszym sukcesem?
WK: Przede wszystkim różnorodność oferty, ciągły rozwój oraz sprawne działanie. Posiadamy cztery trasy zjazdowe, ale każda z nich jest całkowicie różna i zapewniająca inne wrażenia. Dysponujemy ponadto kilkoma urządzeniami transportowymi: kolejną linową „Beskid” o przepustowości 2200 osób na godzinę, a także dwoma wyciągami narciarskimi: „Sportowym” o przepustowości 900 osób na godzinę oraz „Widokowym”, którego przepustowość wynosi z kolei 800 osób na godzinę. Prócz tego dbamy o stały rozwój oferty naszej szkoły, dzięki czemu kursantów przybywa. Mamy wypożyczalnię sprzętu zimowego, gdzie narciarze otrzymują fachowe doradztwo, a na dodatek po całym dniu szusowania można zjeść gorący posiłek z atrakcyjnym widokiem w jednym z naszych punktów gastronomicznych, gdzie oferujemy swojskie jadło – restauracja Bachrata. Dbamy również o atrakcyjność cen, proponując wysokiej jakości usługi za niewygórowane pieniądze. Te wszystkie czynniki zapewniają naszemu ośrodkowi zainteresowanie i zadowolonych gości.
MB: Jakie są zatem plany na dalszy rozwój Beskid Sport Arena?
WK: W nowym sezonie szykujemy sporo nowości, ale póki co niewiele jeszcze mogę zdradzić. Zachęcam do śledzenia naszej strony internetowej https://beskidsportarena.pl – na pewno o wszystkim będziemy na bieżąco informować.