Jurorka w programie „MasterChef Nastolatki” wspomina, że swoją przygodę z kulinariami rozpoczęła w dzieciństwie. Kiedy miała sześć lat, to już chętnie pomagała mamie, a z czasem sama zaczęła przygotowywać różne potrawy, które smakowały całej rodzinie. Jej popisowe dania to lasagna, tarta cytrynowa i zapiekane mięsa. Dorota Szelągowska przekonuje, że przyrządzając w kuchni różne smakołyki, doskonale się relaksuje.

Dorota Szelągowska podkreśla, że jako jurorka w programie „MasterChef Nastolatki” z podziwem obserwuje umiejętności kulinarne uczestników. Jest pod wrażeniem ich pomysłowości, zaangażowania i efektów godnych prawdziwych mistrzów.

– Na początku myśleliśmy, że rzeczywiście będziemy mieli w programie określone role i Szelągowska będzie do wspierania, a potem to się nam wszystko pomieszało i właściwie chyba byliśmy trójką wyrośniętych nastolatków. Bywało, że wszyscy między sobą się kłóciliśmy, tworzyły się obozy, uznawaliśmy, że ktoś zupełnie nie ma racji w swojej ocenie. I tak naprawdę w końcu to nie wiem, kim ja byłam: czy taką dobrą ciocią Dorotką, czy też nie. Na pewno czasami bywałam złośliwa. Natomiast umówmy się – ja nie jestem szefem kuchni, ale cudowne było to, jak Michel był zdziwiony, że ja się jednak na tej kuchni znam, choć na początku podchodził do mnie z rezerwą – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Szelągowska.

Projektantka wnętrz zapewnia, że prywatnie z przyjemnością spędza czas w kuchni. Ma swoje stare, sprawdzone przepisy, ale lubi też eksperymentować.

– Gotowanie towarzyszy mi chyba od szóstego roku życia i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Gotowanie to jest taka rzecz, która dla mnie od zawsze jest najważniejsza. Gotowanie to jest miłość czysta, to jest dzielenie się, to jest siedzenie przy stole z najbliższymi. Zresztą my gotujemy w domu rodzinnie. Gotowanie i jedzenie jest w top 3, jeżeli chodzi o ważne rzeczy w moim życiu – podkreśla.

Jurorka w programie „MasterChef Nastolatki” jednym tchem wymienia swoje popisowe dania, które z dumą może zaserwować swojej rodzinie i znajomym.

– Robię świetną lasagne, świetną tartę cytrynową, dobrze robię też kurczaka i inne przeróżne mięsa zapiekane. Natomiast wydaje mi się, że moją specjalnością jest czyszczenie lodówki i przygotowanie czegoś z niczego. To mam po mamie – mówi.

Dorota Szelągowska przyznaje, że lubi robić duże zakupy spożywcze i mrozić produkty na zapas, by w każdej chwili mieć pod ręką wszystko, czego potrzebuje do przyrządzenia posiłków na różne okazje.

– Jak już jadę na zakupy, to kupuję różne rzeczy, porcjuję, zamrażam i potem jak na przykład mam na coś ochotę, to rozmrażam czy to łososia, czy krewetki. Kombinacja i freestyle są najlepsze. Nie mam natomiast w zwyczaju mrozić przygotowanych już dań. Jak coś zostaje, to zazwyczaj następnego dnia dojadamy to – mówi.

Newseria