W Polsce tysiące zabytków z różnych okresów czekają na rewitalizację. Niestety, wiele z nich niszczeje całymi latami, ponieważ procedury wydawania pozwoleń na prace budowlane mogą się przeciągać. Kwestia usprawnienia procesu rewitalizacji zabytków będzie tematem webinaru, który odbędzie się 24 sierpnia o godz. 10:00.

W rejestrze polskich zabytków znajduje się około 80 tys. zabytków nieruchomych, czyli różnego typu budowli. Część z nich została odrestaurowana, większość wciąż wymaga rewitalizacji. Proces wydawania pozwoleń na prace budowlane czasami się przedłuża.

„Spotykamy się z sytuacją, kiedy projekty są uzgadniane przez rok czy dwa lata” – mówi Piotr Grochowski, główny architekt Grupy Arche.

Kwestia uzgodnień z urzędami jest specyficzna dla danego miasta czy rejonu, w którym dany konserwator czy instytucja funkcjonują.

„To spory problem, z którym mierzą się inwestorzy – nie ma reżimu czasowego dla urzędu. A nawet jeśli są wyznaczane jakieś terminy, to nie są one egzekwowane” – dodaje Piotr Grochowski.

Ponadto w niektórych urzędach konserwatorskich spotyka się wiele osób z mniejszym doświadczeniem, które boją się podejmować decyzje.

„Spotykamy się z brakiem zaufania do inwestora. Oczywiście rozumiemy to, ale mamy już swoje doświadczenie i przeprowadzone realizacje. Łatwo można wszystko zweryfikować” – podkreśla Piotr Grochowski.

Arche stara się nawiązywać kontakt z konserwatorami na bardzo wstępnym etapie inwestycji – czasami nawet przed zakupem działki – i rozmawia o rewitalizacji. Często mimo początkowego akceptu założeń, po opracowaniu projektów, pojawiają się zmiany koncepcjach konserwatorskich.

„A my już tę działkę kupiliśmy i zrobiliśmy swoje wdrożenia” – opowiada Piotr Grochowski.

Zdarza się również, że inwestor pragnie minimalnych ingerencji w restaurowany zabytek, a konserwatorzy chcą większych zmian, przywracania nieruchomości do formy uznawanej przez nich za tę odpowiednią. Np. z XVIII-wiecznego pałacu zalecają usuniecie secesyjnej przeróbki, która sama w sobie jest interesująca.

„Nie ma jednego określonego kierunku działania. Pewne zasady, kanony postępowania powinny być spójne i wspólne dla obydwu stron. Bardzo wartościową rzeczą mogłyby być wytyczne ministerstwa dla konserwatorów zabytków, gdzie pewne kwestie wprost byłyby ujęte. Czasami się to udaje. Ostatnio powstała wytyczna Ministerstwa i Generalnego Konserwatora Zabytków odnośnie obiektów fortyfikacyjnych. To podstawa, na której można się oprzeć” – mówi Piotr Grochowski.

Źródło informacji: PAP MediaRoom