Wapń to kluczowy minerał, którego nieodpowiednie spożycie może prowadzić do różnych zaburzeń zdrowotnych. Dlatego tak ważne jest, aby zadbać o regularne spożywanie wapnia w diecie.
Jednym z ciekawszych rozwiązań są roślinne źródła wapnia, które są w stanie uzupełnić braki wapnia u osób, które nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego. W tym artykule przedstawimy roślinne źródła wapnia i zasady ich spożywania.
Rośliny strączkowe
Rośliny strączkowe to doskonałe źródła wapnia. W jednej szklance fasoli sojowej znajduje się około 175 mg wapnia, a w jednej szklance ciecierzycy około 80 mg. Rośliny strączkowe są również bogate w białko, witaminy i składniki mineralne. Dlatego warto włączać je do swojej diety.
Zioła i przyprawy
Nie tylko owoce i warzywa, ale także zioła i przyprawy mogą dostarczyć organizmowi wapń. Na przykład w jednej łyżce suszonego tymianku znajduje się około 110 mg wapnia, a w jednej łyżce suszonej mięty około 90 mg. Zioła i przyprawy są także bogate w antyoksydanty, które mają pozytywny wpływ na zdrowie.
Orzechy i nasiona
Orzechy i nasiona są wartościowymi źródłami wapnia. W jednej porcji migdałów znajduje się około 75 mg wapnia, a w jednej porcji nasion sezamu około 80 mg. Orzechy i nasiona są również bogate w błonnik, białko i tłuszcze. Dlatego warto włączać je do swojej diety, zwłaszcza dla osób, które nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego.
Owoce i warzywa
Niektóre owoce i warzywa także są dobrym źródłem wapnia. Na przykład w jednej szklance suszonych fig znajduje się około 300 mg wapnia, a w jednej szklance brokułów około 70 mg. Owoce i warzywa są również bogate w witaminy, błonnik i antyoksydanty, które korzystnie wpływają na zdrowie.
Roślinne źródła wapnia są wartościowym rozwiązaniem dla osób, które nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego.
Warto jednak pamiętać, że wapń z roślinnych źródeł jest mniej przyswajalny niż ten pochodzący z produktów zwierzęcych. Dlatego istotne jest, aby dbać o różnorodność diety i regularne spożywanie różnych źródeł wapnia, a w przypadku niedoboru wapnia skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem.
Artykuł Gościnny